Oliwia Przybysz
Encepence, karta w ręce
Wyjazd na studia wymógł ode mnie przeprowadzkę daleko od domu rodzinnego. Często, gdy za nim tęsknie, lubię wracać myślami do ciepłych wspomnień z nim związanych. Jednym z nich są wizyty mojej cioci przyjeżdżającej do mojej babci na herbatę. Dla dziewczynki, która ledwie umiała czytać,  takie spotkania były magiczne. Specjalne ciastka wyjmowane tylko dla gości, pachnąca herbata i rozmowy dorosłych o poważnych tematach, dawały poczucie uczestniczenia w czymś ważnym. Cicho siedząc, gdzieś z boku chłonęłam całą atmosferę, pełną żartów, wspominek oraz dyskusji na te bardziej lub mniej poważne tematy. 
W czasie tych spotkań ciocia wyjmowała na stół talie tarota. Jest to zestaw kart do gry i wróżenia, składający się zazwyczaj z 78 kart, które podzielone są na Wielkie oraz Małe Arkana. Geneza tarota sięga XIV wieku, gdzie był pierwotnie używany do gry towarzyskiej zwanej "tarocchi". Z biegiem czasu tarot zyskał popularność jako narzędzie wróżbiarskie. Obecnie jest on powszechnie używany do tych praktyk. Niektórzy je traktują jako przepowiednie na przyszłość, inni zaś jako ciekawostkę czy formę rozrywki. Podczas wizyt cioci, czas wróżenia był najbardziej wyczekiwanym momentem wieczoru. Ciocia tasowała, pięknie ilustrowane karty, po czym wykładała je jedna po drugiej, wróżąc mojej babci. Ilość znajdujących się na  nich szczegółów, piękne wykonanie oraz magiczna atmosfera całego wydarzenia, urzekły mnie, zostawiając trwały ślad w mojej pamięci
To wspomnienie zainspirowało mnie do zilustrowania części kart należącej do Wielkich Arkan. Każda z nich jest moją subiektywną interpretacją, przypisanym im znaczeniom. Chciałam odejść od tradycyjnych przedstawień pełnych symboliki, spojrzeć na nie z perspektywy swoich wspomnień z dzieciństwa. Ważnym elementem przy pracy nad talią było zachowanie dystansu oraz wplecenie szczypty poczucia humory do projektu każdej z kart. Toteż na karcie Cesarz możemy zobaczyć króla każdego grzybobrania – Borowika szlachetnego. W myśl żartobliwego powiedzenia “Kto ma pilota, ten ma władze” została zaprojektowana karta Siła, na której widnieje ręką trzymająca tryumfalnie pilota telewizyjnego. Karta Diabeł przybliża nam sylwetkę szczególnie doskwierającego nam w sezonie letnim Komara.
Mimo że sięgam głównie do własnych wspomnień, liczę  na udział odbiorcy poprzez uruchomienie wyobraźni i jego wspomnień z dzieciństwa. By w tym pomóc prezentacja dyplomu, odbywa się w pokoju urządzonym, tak aby przypominał jak najbardziej domowe zacisze. Posłużyły temu akcesoria z mojego domu rodzinnego. Jest to między innymi stół, przy którym siadywały babcia wraz z ciocią, czy krzesła po prababci, które służyły trzem pokoleniom. 
Na sam dyplom składają się 22 w ilustrowane i dwustronnie drukowane karty, o wymiarach 13 × 20 cm oraz materiałowy woreczek do ich przechowywania. Widnieje na nim motyw dziecięcej zabawy piekło-niebo, który również możemy zobaczyć na rewersie każdej z kart. Przygotowana przeze mnie talia została wydrukowana dwustronnie przy pomocy techniki linorytu, na papierze czerpanym, przypominający ten robiony na lekcjach techniki w szkole podstawowej. Motywem przewodnim mojej pracy jest błękit pruski, który ma zadanie dodać  mistycznej atmosfery. Zadbałam również o pełną funkcjonalność talii, by służyła tworzeniu kolejnych niezapomnianych  wspomnień.

Back to Top