Radosław Bajon
Euphoria – cykl wideoperformatywny
PRACA MAGISTERSKA
Euphoria – cykl wideoperformatywny

W „Cyklu wideoperformatywnym – Euphoria” punktem wyjścia do działań twórczych było dla mnie ciało ujmowane jako obiekt. Ciało stanowiące znak. Ciało androgyniczne. Ciało bezpłciowe. Zależało mi na tym, aby uzyskać obraz postaci uniwersalnej, z którą każdy może się utożsamić, fizycznie czy psychicznie oraz może w niej znaleźć, poza sobą, kogoś bliskiego lub znajomego.
Moje rozważania odnoszące się do aspektów cielesności w kontekście sztuk performatywnych doprowadziły mnie właśnie do znaczenia ciała, które jawi się jako wspomniany już wyżej obiekt. Według mnie stanowi przedmiot, ale także podmiot procesów zmierzających do wykreowania dzieła. Jest więc punktem wyjścia dla działań performatywnych przekraczających kanoniczne, kulturowe granice. Można stwierdzić, że owa szczególna fizyczna obecność ciała jest charakterystyczną dominantą, która pozwala rozróżnić działanie performatywne od innych otwartych przestrzeni sztuki, które nie dają się jednoznacznie definiować.
W warstwie teoretycznej i znaczeniowej inspiracją była dla mnie myśl „mam ciało czy jestem ciałem?” W ujęciu Merleau-Ponty'ego, autora tego pytania, podmiot jest ciałem. Stanowi ono swoistego rodzaju „wehikuł bycia w świecie", a posiadanie ciała oznacza dla istoty żyjącej związanie z określonym środowiskiem, utożsamienie z pewnymi projektami i stałe w nie zaangażowanie. Merleau-Ponty porównuje także ciało ludzkie do dzieła sztuki. Jest ono równie wieloznaczne i niedefiniowalne. Podobnie jak wiersz, który nie daje się streścić, ponieważ traci przez to swoją wyjątkowość, gubi istotę, ciało ludzkie nie mogłoby istnieć bez materii, którą jednak nieustannie przekracza. Nie opuszczając swojego miejsca w przestrzeni i czasie, przepełnione jest jednocześnie znaczeniem, symbolem.
Nasze ciało nie jest nam nigdy dane w pełni, posiada strony i aspekty, których nigdy nie widzimy. Moja szyja czy plecy są mi dane wyłącznie jako odbicie w lustrze. Moje wewnętrzne organy widzi tylko chirurg podczas operacji. Żywa cielesność utożsamiona z ciągłym doświadczeniem własnego bytu nie oznacza więc przejrzystości i dostępności. Przeżywam własną cielesność, to znaczy doświadczam jej w intymności własnego wnętrza, ale zawsze pozostaje ona dla mnie tajemnicza, niezbadana i nieuchwytna do końca.
Wystawę „Euphorii” widzę jako pewnego rodzaju spacer po mieszkaniu, korytarzu, fabryce co oczywiście zostanie zweryfikowane sytuacją pandemii SARS-CoV-2. W owym miejscu w różnych pomieszczeniach wyświetlane będą filmy, jako projekcja na ścianie lub obraz w telewizorze. Ma to stworzyć pewną możliwość, sytuację spotkania się z ciałem oraz obcowania z nim.

Euphoria – cykl wideoperformatywny:

euphoria_opening | ending
4.1_euphoria
4.2_euphoria
4.3_euphoria
4.4_euphoria
Back to Top