Aneta Tamul
PRACA MAGISTERSKA
,,Naturalna nienaturalność’’
Nasze otoczenie tworzy natura w większym lub mniejszym stopniu poddawana ludzkiej ingerencji. W codziennym bardzo szybkim sposobie życia i pogoni za niewiadomym, bardzo często otaczająca przyroda jest przez nas pomijana.
Sama w sobie flora jest ogromnie bogata wizualnie, różnorodna, piękna, choć ciągle zakłóca się jej istnienie przez ingerencję człowieka. Ludzie decydują co może znaleźć się w ich otoczeniu i jaką formę ma przybrać. Kłóci się to z konwencją natury wolnej, dzikiej, naturalnej, czyniąc z niej jedynie piękną wizualnie ozdobę mająca wpływać pozytywnie na nasz odbiór, odbierając naturze jej właściwy charakter.
Wszystkie drzewa, krzewy i inne formy roślinności dają nam przecież życie a ludzkość wydaje się zupełnie to lekceważyć i nad samą naturą stara się zapanować, ułożyć po swojemu według własnych wizji. I tutaj właśnie wkrada się ta istotna dla mnie niezgodność, nienaturalność: krzewy obcina się w kwadratowe kształty, nadając im geometrii zupełnie obcej w naturze. Lasy wycina się by postawić bloki, a obok tych blokowisk sadzi się kilka drzew bardziej dla aspektów wizualnych, niż z szacunku i przywiązania do natury. Ludzie selekcjonują naturę: rośliny, kwiaty, owoce, warzywa wybiera się te najładniejsze, aby funkcjonowały obok nas a to co nieładne, wręcz brzydkie się usuwa. I nawet jak przyroda nas otacza, jest to jej jedynie niewielki kawałek, ten wyselekcjonowany, ten najładniejszy, ten nieprawdziwy, sztucznie wykreowany przez człowieka. Podporządkowywanie natury pod wizję człowieka ma też miejsce w naszym codziennym życiu: sadzenie drzew, tworzenie zieleni miejskiej i ogrodów publicznych w miastach to działania, które często mają na celu poprawę estetyki i jakości życia w przestrzeni miejskiej. Jednak roślinność miejska jest zazwyczaj starannie dobrana i przycinana, co różni ją od dzikiej przyrody. Przykładem mogą być aleje drzew przy drogach czy skrupulatnie zaprojektowane ogrody miejskie, takie jak Park Centralny w Nowym Jorku. Takie przestrzenie zielone są wynikiem działań człowieka, który decyduje, jakie rośliny mają tam rosnąć i w jaki sposób będą one pielęgnowane, co stanowi formę kontrolowania i kształtowania natury według ludzkich potrzeb.
W mojej pracy dyplomowej zależy mi by zwrócić uwagę na zależności człowieka i natury i na to do czego mogą doprowadzić jego działania gdy w nią ingeruje, ją selekcjonuje i po swojemu układa.
Długo szukałam właściwej formy przekazu, która najtrafniej ujełaby moje przemyślenia w tych kwestiach. Dążyłam do znalezienia odpowiednich środków wyrazu. Zaczęłam od bardzo drobnych elementów, inspirowanych florą. Komponowałam obrazy przy użyciu wielu form, plam, kropek, linii, tekstury szukając organicznych form. Następnym etapem moich poszukiwań były próby złamania tego co organiczne i naturalne, zastąpienia ich czymś zupełnie obcym - innym. Zależało mi na znalezieniu kontrastu i zarazem jedności pomiędzy tymi dwoma światami. Za pomocą linii, światła i cienia szukałam iluzji przestrzenności kreowanych przeze mnie kompozycji.
Inspiracje czerpałam min. z map kartograficznych oraz najdrobniejszych form natury podglądanych przez mikroskop.

Obrazy, które stworzyłam to kilkanaście małych, abstrakcyjnych światów w których próbowałam połączyć to co  naturalne z tym co jest dla natury obce próbując wyrazić to co rozumiem jako naturalną nienaturalność
Ostateczna prezentacja dyplomowa składa się z 7 cyfrowych grafik w formacie 70 cm x 70 cm, które tworzą spójny cykl prac i jednocześnie dają możliwość różnych połączeń i układów.
Back to Top